Partner serwisu
31 marca 2021

Jeszcze o twórcach techniki pompowej

Kategoria: Aktualności

Wisi nad nami perspektywa obostrzeń w walce z koronawirusem, łącznie z zakazem opuszczania miejsc zamieszkania, jak na przykład w Austrii. (pisane w październiku 2020, przyp. red.). Czuję się jak skazaniec z dożywotnim wyrokiem, bez nadziei na warunkowe zwolnienie, choćby na spotkania z przyjaciółmi w kawiarni, nie mówiąc o styczniowym wyjeździe na narty w Alpach, jak co roku. Czy i kiedy uratuje mnie szczepionka? Czy zdąży?

Nie wiem, jak innych emerytów, ale mnie ten wirus zainfekował stresem, odbierającym reszki konceptu. Sytuację komplikuje fakt, że jestem felietonistą-amatorem. Przeglądam tygodniki, w których piszą „prawdziwi” felietoniści. Jest jesień, świat żyje nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych, strajkami i sytuacją polityczną w kraju. Mają więc o czym pisać.

Niechby któryś z mądrali dwa razy do roku – jak ja – pisał felieton ze świata pomp. Świata, w którym jedynym znanym mi wydarzeniem w bieżącym roku był XXVI Kongres w Płocku. I tylko do niego mogę się odnieść. Wystąpiłem z prelekcją wolną od aktualnej problematyki budowy i eksploatacji pomp, zatytułowaną Twórcy Techniki Pompowej, przywołując anegdoty o ludziach, których powinniśmy pamiętać, założycielach Warszawskiej Fabryki Pomp i ośrodków naukowych w Warszawie, Gliwicach i Wrocławiu. Odbiór? Owacji nie było, natomiast w luźnej atmosferze, podczas uroczystej kolacji, spotkały mnie jakże miłe podziękowania za „patriotyczny wydźwięk”. Pragnąłbym rozwinąć te wspomnienia. Czy, gdzie i kiedy będzie to możliwe? Zależy, nie tylko od pandemii. 

Nawiązując do historii. Profesorowie: Stanisław Zwierzchowski, Zygmunt Chocianowski, Maciej Zarzycki, Gustaw Gładysiewicz i Adam T. Troskolański, żyjący w latach odzyskiwanej, a później bronionej państwowości, kierowali się patriotyzmem. Dwóch ostatnich uznaję za swoich guru. Gładysiewicza za entuzjazm, Troskolańskiego za Hydromechanikę, Pompy Wirowe oraz mądrość humanisty. Mieczysława Stepniewskiego cenię za Pompy, przyjaźń oraz wierność przekonaniom w latach PRL.

Obowiązkiem jest wspomnieć też o inżynierach, konstruktorach, rozwijających polskie konstrukcje oraz o inżynierze Antonim Gacku, który stworzonej przez siebie firmy uszczelnieniowej postanowił nie oddawać w obce ręce. I o innej jeszcze postaci – jednym z budowniczych Kombinatu Miedziowego – inżynierze Tadeuszu Tyzenhauzie, którego ideą było wyposażanie kombinatu w polskie pompy – z Zabrza i Świdnicy.

źródło: Piotr Świtalski
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ