Grzegorz Pakuła podsumowuje 25 lat branży pompowej
W tym roku „Kongres Użytkowników Pomp” obchodzi swoje 25-lecie. Jakie zmiany w branży pompowej zaszły przez ten czas? Jak jest dziś i w jakim kierunku pójdzie jej rozwój? Na te pytania odpowiada Grzegorz Pakuła, prezes Stowarzyszenia Producentów Pomp.
- Jak branża pompowa wyglądała 25 lat temu?
W roku 1994 polski przemysł pompowy był w początkowej fazie adaptacji do nowych warunków polityczno-ekonomicznych. Na początku lat 90. XX w. nastąpiły diametralne zmiany na rynku, który, na skutek drastycznego ograniczenia popytu, zmienił się z rynku producenta na rynek odbiorcy. Dało się zauważyć znaczne zainteresowanie pompami z importu, które poprzednio były trudno dostępne, a w rozpatrywanym czasie zaczęły zdobywać znaczący udział w rynku. Powodem nie zawsze była obiektywna przewaga nad pompami polskimi, często znaczenie miał efekt nowości. Polskie firmy pompowe w 1994 roku dysponowały profilem produkcji i wyposażeniem technologicznym odziedziczonym po przedsiębiorstwach państwowych. Dopiero „uczyły się” funkcjonowania na wolnym rynku i znajdowały się w procesie restrukturyzacji, wymuszonym koniecznością dostosowania się do spadającego popytu. w tym okresie zaczynał się proces prywatyzacji, który w poszczególnych firmach przebiegał według różnych koncepcji.
- W jakiej kondycji branża pompowa znajduje się dziś?
Obecnie polski rynek pompowy jest skrajnie konkurencyjny. W Polsce działa około 300 światowych firm pompowych w formie oddziałów, przedstawicielstw lub biur handlowych. Dla firm z państw unii europejskiej nie ma praktycznie żadnych barier utrudniających wejście na polski rynek, a dla firm z pozostałych krajów bariery te są mało dotkliwe. w tych trudnych warunkach polskie firmy pompowe radzą sobie całkiem dobrze, utrzymując swój udział w rynku, który spadł w początkowym okresie transformacji ustrojowej, lecz obecnie jest stabilny. Na uwagę zasługuje fakt, że żadna ze znaczących polskich firm pompowych nie zbankrutowała, co spotkało liczne firmy w innych branżach.
- A jak firmy pompowe przeszły przez etap transformacji?
Firmy pompowe wybrały różne formy transformacji i prywatyzacji. Żadna z największych firm nie działa już jako przedsiębiorstwo państwowe lub znajdujące się pod kontrolą państwa. co istotne, tylko jedna z polskich firm wybrała strategię polegającą na ścisłej współpracy z dużą spółką międzynarodową, a pozostałe podjęły z nimi konkurencję. z ważnym wydarzeniem było połączenie: warszawskiej Fabryki Pomp waFaPomP, Fabryki Pomp PoweN oraz Świdnickiej Fabryki Pomp – powstała Grupa PoweN-waFaPomP Sa. w wyniku konsolidacji powstał podmiot dysponujący szeroką ofertą rynkową i potencjałem techniczno-finansowym, pozwalającym na prowadzenie prac badawczo-rozwojowych.
- W jakiej dziedzinie zaszły największe zmiany?
Zmieniły się w znacznym stopniu reguły rynkowe. część zakupów realizowana jest w formie przetargów. Powoli wzrasta udział przetargów, gdzie poza ceną o wyborze dostawcy decyduje szerszy zestaw parametrów techniczno-ekonomicznych (więcej w tym temacie w artykule prof. w. Jędrala, s. 10 – przyp. red.). Niemal zupełnie zanikły przypadki kompletowania zespołów pompowych ze składników kupowanych osobno przez użytkownika. rynek zdominowany jest przez generalnych wykonawców instalacji oraz przez firmy kompletujące zespoły pompowe.
- A od strony technicznej? Jakie zmiany są najbardziej znaczące?
Nastąpił ogólny postęp stymulowany przyjęciem norm europejskich oraz wprowadzeniem unijnego systemu oceny bezpieczeństwa produktów, a także regulacji dotyczących efektywności energetycznej. Powszechnie znane są zmiany wynikające z wprowadzenia systemów informatycznych do diagnostyki i optymalizacji eksploatacji. w zakresie rynku remontów wyraźnie widać tendencję odstępowania od polityki opartej o utrzymywanie w zakładach własnych służb remontowych. Niestety, w tym zakresie pojawiło się niekorzystne zjawisko w postaci nieprofesjonalnych firm remontowych oferujących usługi w niskich cenach, lecz bez profesjonalnego przygotowania.
- Jaka będzie przyszłość branży? W jakim kierunku pójdzie jej rozwój?
Formułowanie prognoz dla branży jest trudne z tego powodu, że niepewny jest kierunek ewolucji całej światowej gospodarki. Dotychczas dominował postęp w globalizacji, natomiast w ostatnich latach widać odwrót w kierunku protekcjonalizmu. w każdym razie można spodziewać się, że dostawy pomp powszechnego użytku, wytwarzanych na masową skalę, zostaną zdominowane przez wielkie firmy międzynarodowe, lokujące produkcję w krajach dysponujących tanią siłą roboczą oraz nieposiadających ostrych regulacji w zakresie ochrony środowiska. Problemy wynikające ze standaryzacji, jak np. kłopoty z precyzyjnym doborem do danej instalacji, będą częściowo rekompensowane przez powszechne stosowanie technik informatycznych i automatycznych metod regulacji. mniejsze, lokalne firmy pompowe będą zapewne ewoluować w kierunku firm inżynierskich, oferujących produkty niszowe oraz wiedzę w formie optymalnej aplikacji pomp w konkretnych zastosowaniach.
Komentarze