Partner serwisu
14 października 2019

Smród na Wokandzie

Kategoria: Aktualności

Nieodłączonym skutkiem prowadzenia gospodarki ściekowej jest emisja różnego rodzaju substancji, w tym uciążliwych zapachowo. W ostatnich latach zjawisko to coraz częściej stanowi istotny problem przedsiębiorstw wod-kan, wobec których kierowane są liczne zarzuty ze strony osób skarżących się na odory.

Smród na Wokandzie

Na gruncie prawa polskiego – podobnie jak w przypadku systemu prawa Unii Europejskiej – nie ma w tej chwili aktu prawnego, który w sposób kompleksowy regulowałby kwestię zwalczania uciążliwości zapachowych. Nie oznacza to jednak, że problemy odorowe nie trafiają na wokandę. Wręcz przeciwnie, wraz z rozwojem społeczeństwa obywatelskiego mieszkańcy dotknięci uciążliwościami zapachowymi coraz chętniej podejmują samodzielnie lub wspólnie z innymi sąsiadami kroki prawne mające na celu rozwiązanie tego rodzaju problemów. Na ten trend istotny wpływ ma przede wszystkim postępująca urbanizacja i przybliżanie miast do obiektów komunalnych. W rezultacie przedsiębiorstwa wod-kan, które od lat względnie spokojnie eksploatowały oczyszczalnie ścieków lub przepompownie ścieków, nagle stają przed zupełnie nowymi wyzwaniami.

Niestety, mimo podejmowanych przez przedsiębiorstwa wod-kan starań mających na celu minimalizowanie występujących uciążliwości, część mieszkańców nie daje za wygraną. Rezultatem są wieloletnie spory, które niejednokrotnie toczą się równocześnie na różnych frontach. Mowa tutaj zarówno o postępowaniach administracyjnych przed organami Inspekcji Ochrony Środowiska czy też organami nadzoru budowlanego, jak również o postępowaniach karnych i cywilnych toczących się w sądach powszechnych. W tym miejscu warto skupić się przede wszystkim na tych ostatnich, a dokładnie spraw dotyczących naruszenia dobra osobistego w postaci nietykalności mieszkania.
 

Ochrona prawna przed naruszeniem nietykalności mieszkania

Uciążliwości zapachowe spowodowane działalnością przedsiębiorstwa wod-kan niewątpliwie mogą doprowadzić do naruszenia dóbr osobistych osób narażonych na tego rodzaju immisje. Wynika to z faktu, że skrajna uciążliwość odorowa może negatywnie wpływać na psychikę człowieka, a tym samym stanowić naruszenie dobra osobistego w postaci nietykalności mieszkania. Zgodnie natomiast z art. 24 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny (tj. Dz.U. z 2018 r., poz. 1025 ze zm.; dalej także: „k.c.”) ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Wobec powyższego w praktyce pojawiają się pozwy, w których powodowie domagają się zasądzenia od przedsiębiorstw wod-kan na ich rzecz określonych kwot pieniężnych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikającą z naruszenia ich dóbr osobistych w związku z ekspozycją na nieprzyjemny zapach, którego źródłem jest działalność oczyszczalni ścieków lub przepompowni ścieków. Warto przy tym zauważyć, że dochodzone kwoty sięgają od kilkuset złotych do nawet kilkuset tysięcy od osoby. Niemniej jednak nawet w przypadku relatywnie niskich roszczeń (500-1 500 zł) pojawia się ryzyko wniesienia pozwu zbiorowego przez kilka tysięcy osób. Stąd też kadra zarządzająca przedsiębiorstwem wod-kan nie powinna bagatelizować nawet relatywnie niewielkich roszczeń, ponieważ precedensowe rozstrzygnięcie na korzyść jednego czy dwóch mieszkańców może doprowadzić do lawiny kolejnych pozwów. Bez względu natomiast na ostateczne rozstrzygnięcie sądu, nawet pojedynczy pozew może na lata wpłynąć na wizerunek firmy.   

Obiektywny charakter naruszenia jako warunek odpowiedzialności pozwanego

Wobec powyższego warto zauważyć, że podstawową przesłanką wymagającą ustalenia w procesie o ochronę dóbr osobistych jest wykazanie, czy istniało dobro osobiste, a jeśli tak, to czy doszło do jego naruszenia. Co istotne, naruszenie to powinno mieć charakter rzeczywisty. Ewentualnie dopuszcza się również, aby naruszenie miało charakter potencjalny i prawdopodobny. Jak przy tym wskazuje się w orzecznictwie, interesujące nas naruszenie nietykalności mieszkania w rozumieniu niematerialnym, to bezprawne wtargnięcie osoby trzeciej w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpieczeństwa i niezakłóconego korzystania z własnego mieszkania lub domu, stanowiącego centrum życiowe człowieka1. Co jednak istotne, dobro w postaci nietykalności mieszkania nie oznacza, że człowiek jest całkowicie chroniony od istniejących jakichkolwiek oddziaływań związanych z korzystaniem z nieruchomości sąsiednich. W orzecznictwie przyjmuje się bowiem, że samo sporadyczne emitowanie gazów (odorów), nawet na nieruchomości sąsiedniej, nie stanowi o naruszeniu dobra osobistego w postaci nietykalności mieszkania.

Oceniając zatem, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, należy odnieść się do poglądów społeczeństwa, posługując się abstrakcyjnym wzorcem „przeciętnego obywatela”, nie zaś odwoływać się do jednostkowych odczuć i ocen osoby pokrzywdzonej. W praktyce bowiem tolerancja na odory bywa niezwykle różnorodna i zależy od indywidualnej wrażliwości poszczególnych osób. Stąd też w toku postępowania warto ustalić, czy odory w sąsiedztwie oczyszczalni ścieków lub przepompowni miały charakter okresowy i incydentalny, czy faktycznie mają charakter permanentny. W tym celu rekomendowane jest przeprowadzenie profesjonalnych pomiarów zgodnie z wytycznymi zawartymi w normie PN-EN 13725:2007 „Jakość powietrza – Oznaczanie stężenia zapachowego metodą olfaktometrii dynamicznej”. Już dziś część przedsiębiorstw, które zmaga się z problemami odorowymi, prowadzi stały monitoring jakości powietrza z wykorzystaniem wyżej wymienionej metodologii pomiarowej. Dzięki temu te są w stanie zidentyfikować, czy faktycznie podnoszone przez pozwanych roszczenia są zasadne, czy być może stanowią wyłącznie ich subiektywne odczucia. Warto przy tym zauważyć, że aktualnie przepisy prawa nie określają standardów zapachowych powietrza. Stąd też same wyniki uzyskanych w ten sposób badań nie mogą przesądzać o odpowiedzialności eksploatatora danej instalacji.

Wpływ okoliczności faktycznych na odpowiedzialność przedsiębiorstwa

W postępowaniu dowodowym nie można również pomijać kontekstu faktycznego. Bardzo często bowiem oczyszczalnie ścieków znajdują się na terenach przemysłowych i sąsiadują z innymi obiektami potencjalnie uciążliwymi zapachowo. Warto zatem w toku postępowania podnieść tego typu okoliczności. Niewykluczone bowiem, że występujące uciążliwości zapachowe są skutkiem działań osób trzecich. Przykładowo, Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 23 czerwca 2015 r. (sygn. akt. VI ACa 1024/14) orzekł na korzyść przedsiębiorstwa wod-kan właśnie z uwagi na fakt, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na stanowcze ustalenie, że choćby część zanieczyszczeń zapachowych była emitowana przez oczyszczalnię ścieków, a nie była skutkiem działań osób trzecich, tj. kierowców pojazdów asenizacyjnych i przedsiębiorców, na których polecenie kierowcy ci działali. Należy bowiem podkreślić, że pozwane przedsiębiorstwo wod-kan nie może odpowiadać za czyny osób trzecich.

Ponadto, ocena tego, czy faktycznie wystąpiło naruszenie dobra osobistego powinno uwzględniać także to, czy podobne uciążliwości identyfikują również pozostali sąsiedzi. Często zdarza się tak, że w sąsiedztwie wyłącznie jedna rodzina dostrzega problem
w danym obiekcie, co może przemawiać na korzyść przedsiębiorstwa wod-kan. Również inne okoliczności mogą mieć wpływ na ocenę sądu. Przykładowo, wiek i profil osób, które dochodzą roszczeń przed sądem. Jeżeli bowiem mamy do czynienia z osobami młodymi i zaradnymi życiowo (np. pracują, posiadają dobre wykształcenie) i które mieszkają w wynajmowanym lokalu, to poziom ich mobilności jest nieporównywalnie większy niż osób w podeszłym wieku, będących właścicielami mieszkania czy domu. Niemniej jednak tego typu okoliczności należy każdorazowo rozpatrywać na gruncie konkretnego stanu faktycznego.

Bezprawność działania

Nawet gdyby uznać, że faktycznie doszło do rzekomego naruszenia dóbr osobistych powodów, to i tak nie przesądza to jeszcze o zasadności dochodzonych roszczeń. Otóż nie każde zagrożenie lub naruszenie dobra osobistego uzasadnia jego ochronę. Ochrona prawna przysługuje bowiem wyłącznie w sytuacji, gdy naruszenie zostanie uznane za bezprawne. Innymi słowy, mowa tutaj o naruszeniach, które są sprzeczne z szeroko rozumianym porządkiem prawnym, a więc normami prawnymi lub regułami postępowania wynikającymi z zasad współżycia społecznego. Stąd też przedsiębiorstwo wod-kan może uchylić się od odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że jego działanie nie ma charakteru bezprawnego.

Należy przy tym podkreślić, że w myśl art. 24 § 1 k.c. ustawodawca wprowadził zasadę domniemania bezprawności naruszenia dóbr osobistych. Innymi słowy, to pozwany w procesie o ochronę dóbr osobistych ma obowiązek wykazania okoliczności usprawiedliwiających jego działanie. To z kolei oznacza, że na przedsiębiorstwie wod-kan spoczywać będzie ciężar dowodu, w tym także wykazanie, że naruszenie dóbr osobistych wywołane uciążliwością zapachową nie było bezprawne.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ